Poszukujące Boże miłosierdzie – rozważanie na Dziewiątą Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego 30.07.2023 (o. Jacek Brakowski)

wpis w: Rozważania | 0

Łk 15,1-10

Boża miłość jest nieskończona. Nie pojmowali tego w swojej pysze faryzeusze i uczeni w Piśmie. Otoczony przez grzeszników i celników Jezus stał się dla nich „zgorszeniem”, a jednocześnie wyrzutem sumienia. Nie mogli sprostać jego mądrości i mocy Syna Bożego. Dlatego w swoich zatwardziałych sercach potępiali Jego nauczanie i postawę pełną miłości wymyślając przy tym różne preteksty, aby Go zaatakować. Taki był kontekst przypowieści opowiedzianych przez Jezusa w przytoczonym w dzisiejszej Liturgii Słowa fragmencie ewangelii według św. Łukasza. Do ludzi pysznych i wyniosłych przemawiają zazwyczaj pieniądze. Lubią liczyć czyjeś, są zazdrośni, uważają, że wszystko im się należy i sami nie muszą czynić żadnego wysiłku. Pyszałkowie oczekują często, że „deszcz obfitości” spadnie na nich nawet kosztem innych, a sami nie chcą nawet tknąć konkretnej pracy palcem. Tę cechę ludzi pysznych wykorzystuje Jezus, aby w przypowieściach dać im do zrozumienia jak wielka jest miłość i miłosierdzie Boga. Jedna, zagubiona owca nawet wobec 99 trzymających się stada ma dla pasterza niepowtarzalną wartość. Jest jedyna w swoim rodzaju, dlatego pasterz nie ociąga się z jej poszukiwaniem i raduje się w sercu, kiedy ją odnajdzie. Owieczka staje się figurą zagubionego człowieka. Każdy ma swoją historię życia, upadki i wzloty, cnoty i grzechy. Dla Boga jednak każdy jest Jego umiłowanym dzieckiem, a Bóg nie różnicuje miłości… przyjmuje tych, którzy pragną doświadczyć Jego miłosiernej miłości, aby odzyskać godność dziecka Bożego. To właśnie owo dziecięctwo Boże sprawia, że każdy człowiek, nawet upadły i taplający się w swoich grzechach jest godzien szacunku, miłości i należy się nad nim pochylić i umożliwić mu powrót do kochającego Ojca.

Podobnie sprawa ma się z przypowieścią Jezusa o drachmie. Ta drobna moneta o greckim rodowodzie, bardzo rozpowszechniona w czasach Jezusa, stanowiła równowartość wynagrodzenia za całodzienny trud pracy niewykwalifikowanego pracownika. A zatem dla ludzi ubogich posiadała konkretną wartość. Być może ludzie zamożni czy wyniośli nie zauważyliby przez jej zagubienie uszczerbku na swoim majątku. Jednakże dla człowieka żyjącego skromnie byłaby to duża strata. I znowu… z perspektywy Boga nie ma ludzi do stracenia… każdy jest bezcennym darem stworzonym na Jego obraz i podobieństwo, dlatego każdy, jeżeli tylko tego pragnie może skorzystać z Jego nieskończonego miłosierdzia.

Chrześcijanin pragnie przyjąć swoim umysłem i duchem Bożą pedagogikę miłości wobec każdego człowieka. Nie można kierować się w swoim życiu poczuciem „sprawiedliwości” przed Bogiem i „bycia lepszym” od bliźnich. Wszyscy jesteśmy przed Bogiem grzesznikami, ale też wszyscy jesteśmy Jego dziećmi, którym On okazuje swoją miłość, pouczającą sprawiedliwość oraz nieskończone miłosierdzie. Taki sposób postrzegania relacji pomiędzy Stwórcą i Zbawcą a człowiekiem wielu nam współczesnym ludziom wydaje się być obcy, naiwny i niedorzeczny. Tym bardziej należy się modlić za wszystkich, za nas samych i za każdego człowieka, aby doznał radości spotkania się z przebaczającą miłością Ojca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *