Teksty liturgiczne: Ap 7,9-12; Dz 1,1-11; Łk 24,36-53
Niezwykłe to oblicze chwały Jezusa… zupełnie odmienne niźli wjazd do Jerozolimy… nie słychać „hosanna!”, a jednak chwila o wiele bardziej podniosła… Odnotowana przez Ewangelistów w sposób bardzo powściągliwy, lecz zarazem oddający całe misterium ukoronowania Zmartwychwstania Chrystusa. Po cierpieniach, odrzuceniu przez ludzi, krzyżowej śmierci i wreszcie powstaniu z martwych, Jezus powraca do chwały Ojca. Syn Boży zapowiadał to wydarzenie i oznajmiał o nim już w poranek Zmartwychwstania: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego” – rzekł do Magdaleny (J 20,17); w drodze do Emaus, na której spotkał uczniów zapytał ich: „Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, by wejść do swojej chwały?”. We fragmencie ewangelii przewidzianej na dzisiejszą uroczystość ewangelista Łukasz opisuje ostatnie pouczenia Jezusa kierowane do uczniów oraz zapowiedź tchnienia Świętego Ducha, który „przyoblecze ich mocą z wysoka”. Wszystko wypełniło się w posłannictwie Mesjasza, a teraz dopełni się w dziejach świata mocą Ducha Świętego. W Dziejach Apostolskich czytamy podczas dzisiejszej Liturgii Słowa: „Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi»”. (Dz 1,7-8). Jak dalej opisują Dzieje Apostolskie Jezus wstąpił do nieba, a Apostołowie „uporczywie wpatrywali się w niebo”, dopóki „przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach”. Musiał to być zatem moment niezwykle wyjątkowy, majestatyczny i olśniewający…
Dla każdego chrześcijanina wniebowstąpienie jest fundamentem nadziei, że po przebyciu ziemskiej wędrówki wstąpi do Ojca. Tą nadzieją ma się on dzielić z całym światem, ma być jej „świadkiem aż po krańce ziemi”! Trzeba jednak najpierw uwierzyć, że jest się wezwanym do uczestniczenia w całej pełni tajemnicy Chrystusa: w Jego życiu, cierpieniu, ale ostatecznie także zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu. To ogromne wyzwanie dla współczesnych chrześcijan. Żyją oni bowiem w świecie, który częstokroć odrzuca prawdę o istnieniu rzeczywistości duchowych i nadprzyrodzonych. Zdaje się, że najskuteczniejszym sposobem dawania świadectwa o żywej nadziei zbawienia i uczestniczenia w chwale Ojca wobec degradującej się i coraz bardziej wyzutej z prawdziwej miłości ludzkości jest okazywanie miłosierdzia: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5,7). Miłosierdzie jest przejawem najgłębszej troski o człowieka, o to, aby był prawdziwie szczęśliwy i spełniony. Trzeba mieć wiarę, że takiemu świadectwu nic i nikt się ostatecznie nie będzie w stanie sprzeciwić, bo Syn Boży jest pełnią miłości Boga do człowieka.
Dodaj komentarz